A: Dzień dobry. Nazywam się ... Dzwonię z... Czy mogłabym przeprowadzić z panem ankietę?
R: Strasznie słabo panią słyszę, co pani dzwoni z Warszawy czy też innej Moskwy?
A: Czy stwierdzenie: "papierosy dla ludzi żyjących pełnią życia" pasuje do marki XXX?
R: Tak, ale tylko do trzydziestki, później już tylko rak i te inne fajne sprawy.
A: Dzień dobry. Nazywam się ... Dzwonię z... Czy mogę rozmawiać z panem Mariuszem?
R: Kolega jest wyjechany, będzie nie wiem kiedy.
około godz. 20.00
A: Dzień dobry. Nazywam się ... Dzwonię z... Czy mogłabym przeprowadzić z panem ankietę?
R: Pani, czego pani chcesz, my tu już śpimy, sama się budź!!!
A: Ile osób jest w pani gospodarstwie domowym?
R: Cztery i kot.
A: Dzień dobry. Nazywam się ... Dzwonię z... Czy mogłabym przeprowadzić z panem ankietę?
R: Ja nic nie wiem, kupuję tylko w biedronce, a od pani nic nie kupię.
A: Dzień dobry. Nazywam się ... Dzwonię z... Przeprowadzamy dziś badanie na temat znajomości marek alkoholu. Czy mogłabym przeprowadzić z panem ankietę?
R: Tu Towarzystwo chrystusowe, słucham.
A: hmmm to ja może zadzwonię w innym terminie.
środa, 11 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Jak zwykle świetne, a dialogi z używkami the best :)
Rewelacyjne, i kto może powiedzieć że żywot ankietera ma same ciemne strony:)
nuda... nic się nie dzieje... :)
Ostatnia rozmowa wymiata ;)
też kupuję w biedronce:) ma ciemne strony jak masz zły dzień i jeszcze sto razy usłyszysz od innych dlaczego jesteś winny ich nieszczęść - ale czasem jest zabawnie
Prześlij komentarz