Odcinek sponsorowany przez Grzegorza z Wrocławia.
Zachęcam innych ankieterów do podsyłania dialogów z wesołymi respondentami.
1. Ankieta telekomunikacyjna z panią tak na ucho 40 letnią.
A. - W jakim celu korzystała pani ze strony internetowej Orange
R. - Wie pan, to różnie, w zależności do potrzeb. A to dzieciakom w lekcjach aby pomóc, a to jakiś przepis kulinarny znaleźć, a to jakieś hasło do krzyżówki, bo nie znam...
A. - Ale mi chodzi konkretnie o stronę internetową pani operatora: "www.orange.pl", a nie ogólnie o korzystanie z internetu.
R. - (zdziwionym tonem) A to istnieje taka strona? Jeśli tak to muszę sprawdzić.
2.
A. Dzień dobry nazywam się... (kończąc wymawianie mojego nazwiska usłyszałem tylko ostentacyjny rzut słuchawką. Wniosek: jestem znany i rozpoznawalny :) ).
3.
A. ... przeprowadzamy obecnie ankietę na temat korzystania z usług operatorów telefonii komórkowych, czy chciałby pan wziąć udział w takiej 10 minutowej ankiecie?
R. Chętnie, tylko wie pan, ja pracuję w poważnej firmie marketingowej i nie wiem czy po prostu kwalifikuję się do uczestnictwa w takiej ankiecie (w zasadzie facet ma rację, nie powinien).
A. Rozumiem, postaram się dowiedzieć u przełożonych i potem skontaktuję się z panem i zobaczymy.
(Rozłączyłem się, wybrałem numer do Warszawy do moich supervisorów, w tym wypadku wybrałem szefową wszystkich szefów: Karolinę J.)
A. Cześć z tej strony ... z Wrocławia. Jestem na badaniu ... i mam sprawę, ponieważ połączyłem się z respondentem, był bardzo chętny na wzięcie udziału w ankiecie, z tym że z góry uprzedził mnie iż pracuje w poważnej firmie marketingowej i nie jest pewien, czy może brać udział w tego typu ankietach
S. A czy w skrypcie jest pytanie o firmę marketingową?
A. Nie, ale z tego co wiem, nie powinniśmy rozmawiać z tego typu osobami.
S. Tak, ale w tej ankiecie nie ma o to pytania, wiec śmiało możesz, zresztą respondent powiedział ci, że pracuje w firmie, ale nie powiedział na jakim stanowisku. Może być na przykład zwykłym ulicznym roznosicielem ulotek - to także jest forma pracy i oczywiście stanowisko w branży marketingowej, rozumiesz prawda?
(Skontaktowałem się ponownie z panem marketingowcem, nie był roznosicielem ulotek, piastował poważniejsze i konkretniejsze stanowisko w firmie, ankieta poszła szybko i sprawnie).
4. Ankieta bankowa, końcówka bazy - telefony stacjonarne/gospodarstwa domowe. Przechodzą już tylko mężczyźni w wieku 18-29 lat
A. ... obecnie poszukujemy mężczyzn w przedziale wiekowym od 18 do 29 lat. Czy zastałem taką osobę w pani gospodarstwie domowym?
R1. (respondentka woła zapewne swojego męża) ... choć, do ciebie: ankieta.
R2. Słucham
A. (powtórzyłem aranżacje mocno podkreślając poszukiwany target,
R2. A po co takie coś komu potrzebne.
A. Wie pan to są badania rynkowe. Ta ankieta jest zlecana przez dużą sieć banków w Polsce. Ma na celu sprawdzenie opinii ludzi na temat tej sieci i ogólnie sprawdzenia jej znajomości itd...
(respondent w końcu się zgodził, przechodzimy przez pytania rekrutacyjne, w końcu pada pytanie o wiek) Ile ma pan lat?
R2. 48
A. Niestety nie kwalifikuje się pan do wzięcia udziału w naszej ankiecie. Tak jak wspominałem na początku, obecnie poszukujemy osób w wieku od 18 do 29 lat.
R2. Myślałem, że może się uda.
5. Badanie o McDonaldzie i KFC. Od razu zamieszczę kilka odpowiedzi respondentów co do tego badania
A. Dzień dobry. Nazywam się... obecnie przeprowadzany ankietę na temat restauracji szybkiej obsługi. Czy istniałaby możliwość na przeprowadzenie takiej kilkuminutowej(w rzeczywistości trwała około 30/40minut w zależności od tempa udzielanych odpowiedzi) ankiety.
R1. Restauracji szybkiej obsługi...? A to nie, nie korzystam. Wie pan ja jestem tradycjonalista, domowe obiadki, rosół, schabowe, rozumie pan?
R2. A smażalnie ryb mogą być, bo tu nad morzem to ich pełno?
R3. Pan wybaczy, ale własnie jestem w restauracji na proszonym obiedzie i nie bardzo mogę rozmawiać.
R4. Czy was tam w tej Warszawie do cna popierdoliło? Zawracacie mi dupe jakimiś pierdołami po 21, potem wydzwaniacie do mnie w pracy, a teraz nawet w niedzielę nie mogę spokojnie odpocząć, bo mi sracie jakimiś ankietami. Żegnam.
6. Badanie o ciasteczkach i wafelkach skierowane do kobiet, oczywiście ma bardzo jasną i konkretną aranżację.
A. Przeprowadzamy obecnie ankietę na temat rekreacji i form spędzania wolnego czasu.
R1. Kiedyś to owszem: rower, kajak, wczasy FWP(Fundusz Wczasów Pracowniczych - było coś takiego za Polski Ludowej), ale teraz to już ze mnie stara baba jest. Krzyżówki, serial w telewizji. Co tu dużo mówić.
R2. Nie teraz, bo właśnie jestem na działce z wnukiem, a wolny czas spędzam na działce albo z wnukiem.
A. To może ewentualnie w jakimś innym, dogodniejszym dla pani, terminie istniała by możliwość kontaktu w tej sprawie?
R2. Lepiej nie, bo nie mam czasu.
Cyklicznie co kwartał przeprowadzamy badanie motoryzacyjne na zlecenie Volkswagena. Jest ono skierowane do kierowców posiadających właśnie VW albo Skode. Pytamy się o przebieg eksploatacji, jakieś naprawy, zakupy części zamiennych itd, lecz oczywiście na początku jest seria pytań dotyczących stricte samego auta: marka, model rocznik, wyposażenie, przebieg, gdzie zostało kupione, jako nowe czy używanie, jako które w gosp. domowym itd.
7.
A. Czy pani auto jest wyposażone w hak holowniczy?
R. Nie wiem, ja tylko nim jeżdżę. Od zaglądania jest mój mąż i czasem mechanik.
8.
A. Teraz przeczytam listę sprzętów. Proszę powiedzieć które z nich znajdują się na wyposażeniu pańskiego auta, bez względu na to czy zostały zamontowane po zakupie samochodu, czy w przez producenta. Będę odczytywał kolejne elementy, proszę mówić tak lub nie...
R. A po co panu to wiedzieć?
A. Mnie osobiście po nic, ale widać zleceniodawca tej ankiety, czyli firma Volkswagen, zażyczył sobie uzyskania informacji na temat wyposażenia samochodów.
R. Dobra skończ pan. Pan mi chce po prostu to auto ukraść. A w ogóle skąd ja mogę wiedzieć z kim rozmawiam.
A. (Uprzejmie zapewniłem respondenta, że nie chcę kraść jego samochodu. Ładnie i grzecznie przedstawiłem się po raz drugi, podałem imiona rodziców i podałem adres siedziby głównej naszego instytutu. Powołałem się nawet na ustawę o ochronie danych osobowych. Lecz to nie pomogło, a nawet pogorszyło sprawę)
R. Jasne skończ pan te bzdety, przez telefon to sobie każdy może gadać co mu się podoba. Mój kolega zrezygnował z AutoCasco i po trzech dniach ukradli mu samochód, nie ja nie chcę.
A. (starając się jeszcze utrzymać ankietę, przedstawiłem się jeszcze raz, zapewniłem respondenta, że naprawdę nie interesuje mnie jego auto, że jestem zadowolony ze swojego)
R. A wiesz pan w ogóle z kim pan rozmawiasz?
A. Nie, oczywiście nie wiem i wiedzieć nie mogę.
R. To słuchaj pan, rozmawiasz pan ze ŚWIĘTYM PIOTREM i nie mam teraz czasu na jakieś ankiety. Do widzenia
(Umówiłem gościa na jakiś inny termin - oczywiście w dniu kiedy miałem mieć wolne. W notatniku napisałem "być może uda się dokończyć". W końcu ankieta przerwana. Niestety nie wiem, czy udało się tego dokonać.)
9.
R. Ja jestem w pracy, taśma musi być napięta od 7 do 15. Nawet pierdnąć nie mam czasu, a pan mi tu dupe truje.
A. (akurat to badanie prowadzimy do 16, więc umówiłem na 15:30)
środa, 3 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz