A: Czy uważa Pan, że internet służy do komunikacji? Zdecydowanie tak, raczej tak, raczej nie, zdecydowanie nie.
R: Raczej nie... samochodem szybciej.
R: Dzień dobry, tu księgarnia "Interesik i prawiczek".
A: Dzień dobry nazywam się... jestem ankieterem instytutu pamięci narodowej....
R: Kochaneczku, ja ci mogę powiedzieć co ja podczas wojny robiłam w czterdziestym trzecim, ale co ja robiłam wczoraj to za nic sobie nie przypomnę.
A: Dzień dobry (...)
R: Oooo, niestety nie ma pani szczęścia: wszyscy robią pierogi a ja nie mam teraz czasu..
A: Wobec tego czy mogę zatelefonować w innym terminie?
R: Jaaasne- jutro- nie- jutro jest niedziela..
A: Nie jutro jest czwartek...
R: Nie jutro jest wtorek!
A: Dzień dobry, nazywam się … i dzwonię z Ośrodka... prowadzimy aktualnie badanie....
R: (przerywa) Co? Jo nic nie rozumia, godejcie po ślunsku to byda odpowiadoł.
A: Prowadzimy anonimową ankietę na temat muzyki w radiu...
R: Już Panu mówię! Muzyka w radiu powinna mieć więcej czadu, więcej JAJ i być bardziej sexy!!
A: Dzień dobry, nazywam się … i dzwonię z Ośrodka... prowadzimy aktualnie badanie....
R: (przerywa) eee tak przez telefon??!! Jak nie mogę pomacać to nie rozmawiam.
I na koniec ankieta face to face:
Ankieter dzwoni do drzwi, nikt nie otwiera.
R: Kto tam?
A: Nazywam się..., chciałem przeprowadzić z panem ankietę, żeby poznać pana opinie na temat...
R: (podniesionym głosem) Wypie*** pan! My tu spokojni porządni ludzie, my nie mamy żadnej opinii! Opinie to maja te świnie! Tu kur** z telewizji, jeb*** chu**, polityki te!
piątek, 28 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ja mam pytanie w kwiestii tego "ślunskiego" pana. Czy rozmowa odbyła się w jego (moim też :)) języku? :)
niestety nie :) A. nie ukończyła jeszcze kursu j. śląskiego, a ten przemiły Pan nie był skłonny do jakichkolwiek ustępstw.
:D rozumiem :) Zagorzali użytkownicy miejscowej gwary rzeczywiście do ustępstw nie są skłonni. Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla Ciebie i dla nieustępliwego pana też :)
Z czasów, gdy dzwoniłam w telemarketingu: pan odebrał telefon słowami: Dzień dobry, tu agencja towarzyska "Dzika orchidea"!
A ze ślunzakami też się godało...
Prześlij komentarz